Pisze się wówczas o „popędach seksualnych”, które są w taki lub inny sposób ukierunkowane lub też zniekształcone w postaci sadyzmu czy masochizmu. Popędy te w słabszym lub silniejszym stopniu opanowują jakoby człowieka, determinując takie lub inne jego zachowanie.
Już z przytoczonych w poprzednim rozdziale rozważań można wysnuć wiele argumentów wskazujących na to, iż w wypadku człowieka, istoty, której wszystkie rodzaje czynności noszą charakter wyuczony, mówienie o działaniu i bezpośrednim przejawianiu się na zewnątrz instynktów jest nieuprawnione. Jeśliby nawet przyjąć, że argumenty przemawiające za tym, iż pojawienie się napięć związanych z działalnością mechanizmów „kręgu rozmnażania” 8 nie może wywołać samo w sobie specyficznych zachowań seksualnych, ale musi zostać wskutek wyuczenia rozpoznane i w sposób wyuczony zrealizowane, to i tak nie da się utrzymać poglądu traktującego strukturę czynności seksualnych jako układ wrodzony.
Przynajmniej na poziomie małp, tego rodzaju struktura już nie istnieje. Mamy wyłącznie do czynienia z elementami tej struktury, z czynnościami, których organizacja wymaga wyuczenia w toku doświadczenia społecznego. Tego rodzaju hipoteza, która przy tym zakładała, iż wyuczenie to następuje w toku międzypłciowych zabaw dziecięcych (być może, również w wyniku zachowań imitacyjnych, którym przypisuje się w psychologii zbyt małą rolę), została sprawdzona eksperymentalnie. Część małp z rodzaju makaków wychowywano w izolacji, w związku z czym nie mogły one uprawiać typowych w stadzie małp zabaw ani obserwować zachowania się małp dorosłych. Małpy te w następstwie okazały się niezdolne do realizacji, jakoby wrodzonej, czynności seksualnej. Na przykład samiec z izolowanej grupy eksperymentalnej wpuszczony do klatki z wychowywaną w stadzie samicą, będącą w okresie rui, wykazywał objawy podniecenia seksualnego, ale do prawidłowej czynności seksualnej nie był zdolny. Realizował tylko pewne jej fragmenty. Z kolei kontakt wychowywanej w izolacji samicy z samcem wychowywanym normalnie kończył się albo zgwałceniem samicy, gdy samiec był wyraźnie silniejszy fizycznie, albo pogryzieniem samca przez samicę, gdy ta była silniejsza.
Dodaj komentarz